Dziś przychodzę do Was z krótkim, ale konkretnym postem. Jak być może wiecie, nie przepadam za mediami społecznościowymi i prawie wcale się w nich nie udzielam. Jest jednak jedna aplikacja (bądź stronna www), bez której nie wyobrażam sobie dziś nauki języka. Mowa o Twitterze. Używam Twittera codziennie, żeby poczytać wiadomości i krótkie wpisy w językach, których się uczę. Dziś chciałabym podzielić się z Wami moimi ulubionymi kontami w języku norweskim. Jeśli nie macie czasu na naukę to chociaż przeczytajcie kilka wpisów dziennie. Zawsze znajdziecie jakieś nowe słówko lub wyrażenie, a to przecież też nauka. I to w dodatku bardzo efektywna, bo nowe słownictwo poznajecie zawsze w szerszym kontekście.
Norwegowie mają emocjonalny stosunek do języka, a to głównie za sprawą bardzo długiego okresu unii i zależności od sąsiadów (najpierw od Danii, później od Szwecji). Sami jednak mają co nieco za uszami, jeśli chodzi o traktowanie zamieszkujących Norwegię mniejszości. Te czasy na szczęście odeszły już w zapomnienie i teraz Norwegowie robią wszystko, by ocalić małe języki od wymarcia. Dlatego każda, nawet najmniejsza wzmianka o tym, że powinno się pozwolić tym językom wyginąć, powoduje u Norwegów szok.
Jak co roku Rada Języka Norweskiego opublikowała listę 10 słów, które najczęściej pojawiały się w mediach i w życiu codziennym. Bardzo lubię przeglądać takie listy, bo bardzo wiele można się z nich dowiedzieć. Jeśli więc chcielibyście poczytać o wydarzeniach, które poruszyły Norwegią w 2019 to zerknijcie na listę najpopularniejszych i nowych słów.
Frokostblanding #35 Czego mogą nauczyć nas Norweżki (i nie tylko)?
5 rzeczy, których mogą nauczyć nas Norweżki.
Jesienny miszmasz linkowy z Norwegią i językiem norweskim w roli głównej.
Czy da się utrzymać znajomość języka obcego na wysokim poziomie, jeśli nie mieszkamy w danym kraju? I co zrobić, jeśli wiedza po prostu wyparuje nam z głowy?