Nauka języka obcego to nieustanna walka z błędami i próba ich uniknięcia. Tak przynajmniej wynika z tego, co mówi większość uczących się języka obcego osób. Znany wszystkim strach przed mówieniem (czy pisaniem) sprowadza się z reguły do obawy w stylu „A jeśli zrobię błąd?”. W kolejnej odsłonie Niezbędnika Norwegolożki przedstawię Wam kilka błędów, na których warto się uczyć!
Nie znasz rodzajnika danego słowa, więc pomijasz go całkowicie? Norweg pomyśli, że mówisz typowym dla imigrantów kebab norsk (smutne, ale prawdziwe). A może zamiast norweskiego u „z dzióbkiem” wymawiasz polskie u? Jeśli tak to pewnie już nie raz nazwałeś kogoś toaletą, zamiast użyć zaimka du. I czy Norweg zrozumie Cię, gdy do każdego czasownika będziesz dodawał “się”? Zrozumie, owszem, ale pewnie znowu przyjdzie mu na myśl inspirowana tureckim daniem odmiana języka… Błędy, które zamieściłam na poniższej grafice to kwintesencja tego, co najczęściej słyszę od moich uczniów. Uczmy się więc na błędach i unikajmy wpadek językowych!
Numer jeden na liście to już absolutny klasyk. Uczenie się słów wraz z rodzajnikami bywa trudne i czasem niełatwo jest zgadnąć jaki rodzaj ma dane słowo. Co więc wtedy robi sprytny uczeń? Pomija rodzajnik oczywiście i uważa problem za rozwiązany. Stop! Z dwojga złego lepiej już podać błędny rodzajnik, ale pokazać, że opanowaliście strukturę języka, niż zignorować zupełnie to „maleństwo” w zdaniu. Istnieje większa szansa, że Norweg Was wtedy poprawi i zapamiętacie rodzaj danego słowa, a stosując taktykę bezrodzajnikową możecie tylko sprawić wrażenie, że Wasz norweski jest na poziomie „Kali jeść, Kali pić”. Tego przecież nie chcemy!
Mówiąc o błędach nie sposób nie wspomnieć o jednym z trudniejszych do wyeliminowania w początkowym stadium nauki czyli o używaniu zaimków zwrotnych zamiast tych w formie dopełnienia. Niektóre z nich są identyczne w obu osobach (jak np. dere czy oss), co dodatkowo utrudnia sprawę. Różnica wydawać by się mogła oczywista, a jednak wiele osób ma problem z odróżnieniem „się” od zaimków w roli dopełnienia. Jaka jest więc na to rada? Proponuję nauczyć się jakiegoś zabawnego lub oryginalnego przykładu jako wzoru, pod który będziecie mogli podstawić dowolny czasownik i wybrać odpowiedni zaimek. Działa w 99,9% przypadków.
Lubicie się śmiać i pakować się (najlepiej na dłuuugie wakacje w Norwegii)? To super, ale po norwesku żaden z tych czasowników nie potrzebuje zaimka zwrotnego. Nie zdziwcie się więc, gdy na zdanie Jeg ler meg Norweg odpowie śmiechem. Przenoszenie polskich struktur do języka norweskiego rzadko się udaje, więc lepiej nawet nie próbować. Czasowniki, które są zwrotne w języku polskim wcale nie muszą takie być w języku norweskim i na odwrót. Pamiętajcie o tym, zanim poprosicie znajomego Norwega, by pomógł Wam się spakować na wakacje, bo sami możecie wylądować w walizce 😉
Na liście „błędnych hitów” nie mogło zabraknąć fonetyki. Wymowa to podstawa zwłaszcza jeśli uczycie się języka, który ma inne samogłoski niż język polski. Wstawianie wszędzie polskiego „u” zamiast norweskiego wymawianego z zaokrąglonymi ustami, może się naprawdę źle skończyć. Absolutnie najczęściej popełnianym błędem jest wymawianie zaimka du z polskim „u” co skutkuje nazwaniem rozmówcy toaletą (norw. do)… Dlatego gdy widzicie w pisowni norweskiego słowa „u” to koniecznie zróbcie dzióbek!* Jeśli nie jesteście specami od selfie z tzw. duck face to dobrą metodą na nauczenie się tego (dzióbka, nie robienia selfie ;)) jest trzymanie ołówka między nosem a górną wargą podczas wymawiania norweskiego “u”:

* Są oczywiście pewne wyjątki jak na przykład słowa sukker czy tung, które mimo „u” w pisowni wymawiane są jak polskie „u”. Jednak lepiej przedobrzyć z robieniem dzióbka, niż wymawiać wszystko bez niego. Dzióbki są cool!
Brzmi dziwacznie? Być może, ale z doświadczenia wiem, że działa (sprawdza się również podczas nauki wymowy norweskiego “y”!).
Pomóż mi tworzyć Niezbędnik Norwegolożki!
Czy jest coś w języku norweskim, co sprawia Ci trudność i czego za nic nie możesz zapamiętać? A może nurtuje Cię jakieś pytanie na temat nauki języka norweskiego? Sugestie/pomysły/pytania możesz zamieścić w komentarzu pod którymkolwiek z wpisów Niezbędnika, na Facebook’u lub wysłać mailowo na norwegolozka@outlook.com. Chciałabym aby piąta część Niezbędnika opierała się częściowo na Twoich pomysłach i życzeniach. Pisz więc śmiało!