Najlepszy kraj na świecie. Czy aby na pewno?

by Anna

IMG_20180129_161145_edit

O książce Niny Witoszek, która w listopadzie ukazała się w Polsce, wspominałam już krótko w tym wpisie. Tym razem chciałabym jednak przybliżyć Wam sylwetkę samej autorki, jak i napisać kilka słów o polskim wydaniu książki. Czy Norwegia naprawdę jest istnym rajem na ziemi? A może to tylko maska, którą Norwegia dumnie nosi?

Nina Witoszek jest Wam być może znana z działalności na Uniwersytecie w Oslo, gdzie jest profesorem historii kultury. Możecie ją też kojarzyć z ironicznych, a czasem wręcz zgryźliwych felietonów, które pisze dla Aftenposten. Autorka wydała w 2009 roku książkę Verdens beste land. En pamflett. Miałam okazję czytać tę pozycję w oryginale i byłam bardzo ciekawa polskiego tłumaczenia.

Już po przeczytaniu pierwszych linijek Najlepszego kraju na świecie odetchnęłam z ulgą – cały czar pisarstwa Pani Witoszek został zachowany! Każda kolejna strona i każdy rozdział wprowadzają czytelnika w świat zawiłych, norweskich realiów i widocznych na każdym kroku absurdów. A tych, jak się okazuje, jest całkiem sporo. Sam tytuł jest niezwykle przewrotny – autorka z przymrużeniem oka podchodzi do norweskiego mitu doskonałości, wyjaśniając skąd on się wziął i czy faktycznie jest tak doskonały, jak twierdzą sami Norwegowie. Nie chcę Wam psuć zabawy, jeśli jeszcze nie mieliście okazji sięgnąć po tę pozycję, ale mogę zdradzić, że pewnie nie takiego opisu „norweskiego raju” spodziewa się większość czytelników.

IMG_20180129_161326_edit

Jeden z moich ulubionych cytatów o norweskim śnie.

Nie zrozumcie mnie jednak źle – książka Niny Witoszek to według mnie dokładnie to, czego polski czytelnik potrzebuje. Oczywiście czytelnik zainteresowany Norwegią i uważający ją jak zdecydowana większość, za raj na ziemi. Najlepszy kraj na świecie to wbrew pozorom książka bardzo obiektywna. Autorka opiera się na wielu źródłach, doprawiając je swymi własnymi spostrzeżeniami. Moja opinia jest z pewnością nieco zniekształcona z powodu wielkiego szacunku dla działalności Niny Witoszek, ale uważam, że cała sztuka w napisaniu tego typu książki tkwi w równowadze. A tej w Najlepszym kraju… znajdziecie całkiem sporo. Autorka chwali Norwegów za ich osiągnięcia, ale też nie boi się wytknąć Skandynawom ich błędów czy naiwności. To samo zresztą można przeczytać w jej felietonach w Aftenposten.

Dla kogo więc jest ta książka? Na pewno dla wszystkich, którzy cenią sobie inny punkt widzenia, a także dużą dawkę ironii pomieszaną z historią, kulturą i polityką. Jeśli jednak ktoś szuka kolejnej pieśni pochwalnej na cześć potomków Wikingów to spokojnie może sobie podarować lekturę Najlepszego kraju na świecie.

Wierzę jednak, że Wy Drodzy Czytelnicy, spojrzycie na książkę Niny Witoszek przychylnym okiem i podzielicie się ze mną Waszymi wrażeniami. A może już jesteście po lekturze? 🙂

You may also like

4 komentarze

Psychożona 29/01/2018 - 17:29

Mam już tę książkę na kindle. Znam Norwegię tylko z kryminałów i chyba należę do zachwyconej tym krajem większości 🙂 Zachęciłaś mnie do “przepuszczenia” tej książki w kolejce, bo widzę, że tutaj dostanę solidną i rzetelną dawkę informacji 🙂

Reply
Norwegolożka 29/01/2018 - 17:49

Zdecydowanie! Jestem ciekawa jaka będzie Twoja opinia po lekturze 🙂

Reply
Psychożona 29/01/2018 - 19:07

Jak tylko przeczytam to chętnie Ci napiszę. Mam wrażenie, że moja cukierkowa wizja może runąć, tym bardziej, że jest oparta tylko na fikcji literackiej 🙂

Reply
Nini 31/01/2018 - 09:07

Czyli jest to polska kopia książki Michael Bootha “Skandynawski raj. O ludziach prawie idealnych”

Reply

Leave a Comment

Strona korzysta z plików cookies. Warunki przechowywania i dostępu do plików cookies możesz ustawić w przeglądarce. Ok!