Frokostblanding #4 Moje ulubione książki o Norwegii i języku norweskim

by Anna

Pamiętam, że kiedy zaczęłam interesować się Norwegią i językiem norweskim, zdobycie książek na ten temat nie było tak łatwe jak dziś, a większość z nich nie była też najmłodsza. Jednak to właśnie te z trudem zdobyte, stare i zakurzone książki są jednymi w moich ulubionych! Dziś przedstawię Wam moje top 5 🙂

Większość z książek, które Wam dziś pokażę są dość stare, z jednym małym wyjątkiem. Nie znaczy to absolutnie, że nowe wydania są złe, prymitywne i w ogóle be! Mam też listę moich ulubionych NOWYCH książek o Norwegii i języku norweskim i kiedyś na pewno Wam ją zaprezentuję. A teraz cofnijmy się trochę w czasie i sprawdźmy co pisało się wtedy o kraju Wikingów i ich języku.

img_20160911_112132

  1. Absolutnym numerem 1. na mojej liście jest książka Stanisława Łęckiego Vil du lære norsk? Język norweski dla początkujących. Była to pierwsza książka do języka norweskiego, jaką kupiłam i być może dlatego wciąż mam do niej taki sentyment. Dziś jej struktura może wydawać się nudna i przestarzała (podręcznik do nauki języka bez obrazków! Skandal!), a niektóre zawarte w niej zwroty wyszły już z użycia, ale ja uważam, że jest w niej prawie wszystko, co jest nam potrzebne na początku nauki. Po kilku latach studiów na filologii dostrzegłam też inną zaletę tej książki – jest to jeden z niewielu podręczników do języka norweskiego, w którym opisane są tonemy! (Więcej o akcencie tonicznym możecie przeczytać tu).
  2. Do tej pory nie znalazłam bardziej szczegółowej i napisanej po polsku książki o historii Norwegii poza Zarysem dziejów Norwegii Andrzeja Berezy-Jarocińskiego. Choć książki o historii wydają się zazwyczaj dość nudne dla nie-pasjonatów to ta jest miłym zaskoczeniem pod tym względem. Dziś książka jest raczej trudno dostępna w sklepach, ale znajdziecie ją w wielu bibliotekach, a czasem i na allegro pojawia się jakiś pojedynczy egzemplarz. Moją też upolowałam na aukcji i pamiętam, że walczyłam o nią jak lew, płacąc w efekcie ponad 40zł. Było warto!
  3. Andrzej Bereza-Jarociński napisał też małą i niepozorną książkę pt. Królestwo Norwegii. Kongeriket Norge, którą znalazłam kiedyś na allegro za kilka złotych. Książka ma niewiele ponad sto stron, na których autor zawarł kwintesencję norweskości. Sam język jest bardzo barwny, co sprawia, że jest to lektura na jeden wieczór. Jeden z zabawniejszych fragmentów książki znajdziecie we wpisie o Kari i Ola Nordmann.
  4. Równie ciekawą książką o Norwegii jest małe i niepozorne opracowanie pt. Norwegia Leszka Dzięgiela. Pomimo małych rozmiarów książki, znajdziemy w niej składaną mapę Norwegii, a także plan okolic Narviku, Sognefjord, okolic Oslo oraz centrum Oslo. Książka podzielona jest na kilka głównych działów, w których przeczytamy m.in. o dziejach kraju czy ówczesnej sytuacji politycznej i społecznej Norwegii (książka wydana była w roku 1978). Największą część książki stanowią rozdziały o poszczególnych regionach kraju: Østlandet, Sørlandet, Vestlandet, Trøndelagu i Norwegii północnej, w których znajdziemy szczegółowe opisy geografii każdego z regionów, nawiązania do wydarzeń historycznych oraz najważniejsze atrakcja turystyczne. Ta książka to nie tylko szczegółowy przewodnik po Norwegii, ale wręcz kopalnia wiedzy na temat krainy fiordów!
  5. Zdecydowanie najnowszą książką na tej liście jest wydany w 2009 roku podręcznik Język norweski od A do Z. Repetytorium autorstwa Szymona Kasperka. Książka podzielona jest na dwie części: teoretyczną i praktyczną, w której znajdziemy szereg ćwiczeń do omówionych wcześniej zagadnień gramatycznych. Na samym końcu podręczniku znajdziemy klucz odpowiedzi, co jest świetnym rozwiązaniem dla samouków. Książka jest bardzo szczegółowa, co może zniechęcić osoby, które nie przepadają za skomplikowaną terminologią. Dla pasjonatów języków obcych będzie to z pewnością duży plus. I podobnie jak w przypadku książki Łęckiego, znajdziemy tu podrozdział o fonetyce języka norweskiego oraz – tak tak, zgadliście – o tonemach!

A czy Wy macie jakieś ulubione książki sprzed lat, do których zawsze wracacie? A może wolicie pachnące nowością książki prosto z drukarni?

You may also like

2 komentarze

Co czytam? Czego słucham? Co oglądam? – Norwegolożka 05/10/2017 - 09:30

[…] wpis o moich ulubionych książkach o Norwegii? Od tamtej pory minął już prawie rok i pomyślałam, że czas napisać o tym, co ostatnio […]

Reply
Norwegolożka recenzuje: „Gramatyka języka norweskiego” [Lingea] – Norwegolożka 01/08/2018 - 09:08

[…] już wiecie z poprzednich recenzji (np. tej lub tej), jest kilka rzeczy, na które zawsze zwracam uwagę przeglądając podręczniki do języka […]

Reply

Leave a Comment

Strona korzysta z plików cookies. Warunki przechowywania i dostępu do plików cookies możesz ustawić w przeglądarce. Ok!