Dzisiejszy wpis jest kolejnym postem z serii W 80 blogów dookoła świata organizowanej przez Blogi kulturowe i językowe. Akcja ta zrzesza blogerów, którzy co miesiąc wybierają wspólny temat i przedstawiają go z perspektywy różnych kultur i/lub języków. Tematem przewodnim 29. edycji W 80 blogów… jest Było minęło, czyli przeszłość i historia w danym kraju/kulturze/języku. W ramach sierpniowej akcji przygotowałam dla Was recenzję książki, która najlepiej oddaje przeszłość północnej Norwegii. Zapraszam!
Norwegia północna to region, który zawsze bardzo mnie fascynował. Zimno, ciemno i z dala od wszystkiego. Wydawać by się mogło, że to również ta część Norwegii, która jest najmniej znana i która przez stulecia zmieniła się najmniej. Ilona Wiśniewska w swojej najnowszej książce pt. Hen. Na północy Norwegii dowodzi jednak, że było zupełnie inaczej.
źródło
W drugiej po Białe książce, Ilona Wiśniewska pokazuje Finnmark, o jakim nie usłyszymy w mediach ani nie przeczytamy na portalu społecznościowym. To zapomniany zakątek gdzieś na północy, gdzie niby czas się zatrzymał, a jednak na każdym kroku widać zmiany i piętno jakie odcisnęło się przez lata na tym regionie. Książka ma formę reportażu, w którym autorka ukazuje Finnmark sprzed lat oczami mieszkańców tego rejonu. Już na początku lektury natkniemy się na przerażające opisy tego, co zostało z Finnmarku po wojnie. Niemcy, uciekając przez północną Norwegię, palili za sobą wszystko, zostawiając tym samym tysiące ludzi bez dachu nad głową w ekstremalnych północnych warunkach. Większość z ocalałych wówczas ludzi, dobrowolnie lub z przymusu, wyprowadziła się na południe kraju by tam szukać szczęścia. Powrócili nieliczni, licząc na lepszy los.
Finnmark ukazany w książce Hen to jednak nie tylko zgliszcza i puste przestrzenie. To również opowieści ludzi, którzy byli tam zawsze i którzy widzieli zmieniający się region. To także historie tych, którzy na północ postanowili przyjechać zupełnie spontanicznie i zostali tam już na stałe. W reportażu z jednej strony stykamy z opisem współczesnego norweskiego państwa, a za chwilę znów czytamy o krzywdach, których mieszkańcy Finnmarku doznali w przeszłości i których nigdy nie wybaczyli. Przeszłość jest tam obecna na każdym kroku.
źródło
Jednak historia północnej Norwegii to nie tylko II wojna światowa i dramatyczne przeżycia z nią związane. To również lata głodu i biedy, które nastąpiły zaraz po wojnie. Wtedy schronieniem często były właśnie północne rejony kraju, a to ze względu na rybołóstwo. Tam, gdzie były ryby nie było głodu. Jednak i ta sielanka nie trwała długo, bo postęp technologiczny szybko rozprawił się z lokalnymi przetwórniami, pozostawiając ich właścicieli i pracowników na przysłowiowym (i prawdziwym!) lodzie. Mimo to, mieszkańcy dalekiej północy to ludzie niesłychanie silni i pozytywnie nastawieni do świata. Przeszli przez tak wiele, że teraz nic nie jest w stanie ich zaskoczyć.
Wrażenia po przeczytaniu kilkudziesięciu pierwszych stron książki mogą być dość przytłaczające, jednak jest to tylko pierwsza reakcja na tak bezpośrednią relację autorki. Czytając kolejne strony i poznając nowych bohaterów odkryjemy, że Finnamark jest miejscem niezwykłym, którego nie da się porównać do żadnego innego. Jeśli więc lubicie sentymentalne podróże w czasie i dobre reportaże to polecam Wam tę książkę z całego serca. Nie będziecie rozczarowani!
Informacje o poprzednich edycjach akcji znajdziecie na stronie głównej Blogów kulturowych i językowych. Jeśli ktoś z Was również bloguje kulturowo lub językowo (lub jedno i drugie ;)), to zapraszam do dołączenia do naszej grupy! Adres kontaktowy: blogi.jezykowe1@gmail.com
15 komentarzy
[…] Norwegolożka: Dawno temu w północnej Norwegii […]
[…] Norwegolożka: Dawno temu w północnej Norwegii https://norwegolozka.wordpress.com/2016/08/25/dawno-temu-w-polnocnej-norwegii […]
[…] Norwegia: Norwegolożka: Dawno temu w północnej Norwegii […]
[…] Norwegolożka – Dawno temu w północnej Norwegii […]
[…] Norwegolożka – Dawno temu w północnej Norwegii […]
[…] Norwegolożka: Dawno temu w północnej Norwegii […]
Moja dosc powierzchowna znajomosc Norwegii dotyczy jedynie rejsow Promami Hurtigruten I statkami pasazerskimi. Chetnie bym tam jeszcze kiedys pojechala zobaczyc ten kraj “od ladu”, a polnoc Skandynawii zawsze mnie fascynowala:) Poki co chyba latwiej bedzie siegnac po lecture :))
Hurtigruten to teraz turystyczny klasyk, ale dawniej te statki były bardzo ważnym kontaktem ze światem dla mieszkańców Północy. Nigdy nie miałam okazji płynąć tą trasą, wiem tym bardziej zazdroszczę! Myślę, że książka by Ci się spodobała skoro trochę znasz te tereny 🙂
[…] https://norwegolozka.wordpress.com/2016/08/25/dawno-temu-w-polnocnej-norwegii […]
To musi być bardzo interesująca książka, przeciętny Polak nie wie praktycznie nic o kulturze i historii krajów skandynawskich i nordyckich, a to jest kopalnia skarbów, jak mogłam się przekonać na krótkim kursie kultury w Finlandii.
To prawda, Skandynawia nadal pozostaje trochę tajemnicza 🙂 A co do Finlandii – zazdroszczę! Ten kraj ciągle jest na mojej liście miejsc do odwiedzenia 😉
[…] Norwegolożka – Dawno temu w północnej Norwegii […]
[…] czas temu pisałam o tym, jak kiedyś wyglądało życie na Północy Norwegii. Dziś przeczytacie jak obecnie żyje się na dalekiej Północy, a konkretnie w Finnmarku. Na […]
[…] Norwegolożka – Dawno temu w północnej Norwegii […]
Zaciekawiłaś mnie tą książką. Będę musiał po nią sięgnąć. Dla wielu historia Norwegii zaczyna się i kończy na średniowieczu i podbojach wikingów. Mało kto zadaje sobie pytanie co Norwegowie mogą nam opowiedzieć poza tym.