Czy Norwegowie są religijni?

by Anna

Nie ukrywam, że religia nie jest moim ulubionym tematem i traktuję ją raczej jako ciekawostkę. W przypadku tak świeckich krajów jak Norwegia, religia wydaje się być jakoś nie na miejscu, a jednak wiele aspektów życia codziennego jakiś związek z religią ma. Na przykład wszyscy korzystają z dni wolnych, nawet jeśli są niewierzący lub nie wyznają religii chrześcijańskiej. Jak to więc jest z podejściem Norwegów do religii i co mówi o tym statystyka?

Najbardziej religijni w Skandynawii

Według statystyk, które opublikowano na stronie Fri Tanke, Norwegowie są najbardziej religijnym narodem w całej Skandynawii. Oczywiście na północy ta religijność ma zupełnie inny wymiar, niż chociażby w Polsce. Norwegia znalazła się na 20. miejscu w Europie pod względem ilości osób wierzących. W tym samym rankingu Finlandia uplasowała się na 25. miejscu, Szwecja na 30., a Dania na 32. (ex aequo z Czechami) spośród 34 krajów. Najmniej religijni w całej Europie okazali się Estończycy. Dla porównania: Polska znalazła się w rankingu na 8. miejscu, a pierwsza trójka składała się z Rumunii, Armenii oraz Gruzji.

W przeprowadzonych ankietach pytano respondentów m.in. o to jak często biorą udział w uroczystościach religijnych, czy modlą się codziennie i czy wierzą w boga z absolutną pewnością. Wyznawana religia nie miała tutaj znaczenia, a zaprezentowane wyniki są zbiorcze dla wszystkich wyznań. Jak to więc możliwe, że Norwegia znalazła się tak wysoko w rankingu w porównaniu z pozostałymi krajami w tym regionie? Jednym z powodów jest z pewnością imigracja, i to nie tylko imigracja z krajów islamskich, o czym tak często się mówi. Nie zapominajmy, że Polacy już od lat znajdują się w czołówce największych grup obcokrajowców w Norwegii, co z pewnością też miało jakiś wpływ na wyniki badań.

W góry czy do kościoła?

Czy religijność Norwegów ma jednak wpływ na politykę i życie codzienne? Cóż, sama religijność nie ma bezpośredniego wpływu chociażby na życie polityczne, a już na pewno nie w takim stopniu jak ma to miejsce w Polsce. Większy wpływ na życie codzienne ma raczej tradycja. Stąd w kalendarzu znajdziemy tak wiele dni wolnych, które pierwotnie były związane z obrzędami chrześcijańskimi. Dziś dni wolne to raczej okazja do wybrania się w góry czy na urlop do Hiszpanii, niż na mszę do kościoła. Bardzo ciekawym przykładem jest tutaj Wielkanoc. Choć to bardzo ważne święto dla chrześcijan, dla większości Norwegów Wielkanoc oznacza po prostu mnóstwo wolnego (nieco ponad tydzień!) oraz wypad na narty. To wtedy też premiery mają liczne kryminały (o påskekrim pisałam tutaj), a norweskie lotniska przeżywają prawdziwe oblężenie. Wielkanoc to iście urlopowy czas, niemający wiele wspólnego z wiarą.

Kolejnym przykładem są Zielone Świątki. Pierwotnie święto miało związek z pogańskimi zwyczajami, jednak później zaczęto je utożsamiać z kościołem. W Norwegii z tej okazji wolna jest i niedziela i poniedziałek, z czego chętnie korzystają wszyscy wielbiciele długich weekendów. Podobnych przykładów można podać jeszcze wiele, ale pamiętajmy, że podobnie sytuacja wygląda w wielu krajach Europy. Religijność, jaką znamy z Polski, nie jest zbyt powszechna na szeroko rozumianym zachodzie, a mimo to z wolnego w czasie świąt kościelnych chętnie korzystają wszyscy. W końcu gdybyśmy ciągle tylko pracowaliby to życie byłoby trochę smutne, prawda? 🙂

Konfirmacja tylko w kościele?

W Polsce większość chrztów, ślubów i pogrzebów wciąż odbywa się w kościele, co zresztą nikogo specjalnie nie dziwi. W Norwegii ten trend jest nieco słabszy, ale istnieje pewna uroczystość, która wciąż związana jest z kościołem. Mowa oczywiście o konfirmacji. Konfirmacja to coś pomiędzy katolicką komunią i bierzmowaniem, z tą różnicą, że może ona, ale nie musi (!) odbywać się w kościele. Coraz częściej Norwegowie decydują się na konfirmację cywilną, zwaną obecnie humanistyczną (borgerlig/humanistisk konfirmasjon). Konfirmacja to swego rodzaju rytuał przejścia w dorosłość i nie ma większego znaczenia czy odbywa się w kościele czy nie, choć ze względu na tradycje wciąż spory odsetek „konfirmantów” wybiera kościół. Podobnie sprawa ma się ze ślubami, choć tutaj Norwegowie mają więcej opcji. Można oczywiście wziąć ślub cywilny lub kościelny, ale istnieje również możliwość zawarcia związku małżeńskiego w organizacjach humanistycznych (tros- og livssynssamfunn). Jedynym wymaganiem jest jednak wybór organizacji, która jest zarejestrowana w krajowej bazie organizacji humanistycznych. Zawarty w ten sposób związek małżeński jest rozpoznawany przez państwo jako pełnoprawny. Cywilny lub humanistyczny w Norwegii może być również chrzest.

Temat wiary w Norwegii jest trochę tematem tabu. Nie mówi się o nim zbyt wiele, a religia nie jest tak widoczna w przestrzeni publicznej jak w Polsce. Oczywiście nikt nie zabrania obywatelom praktykowania wiary ani też udziału w uroczystościach religijnych, ale nie ma też społecznego czy politycznego przymusu do ustosunkowania się w tej kwestii. Muszę przyznać, że to chłodne 😉 podejście do religii jest bardzo atrakcyjne. W Norwegii nikt nie będzie komentował naszych wyborów życiowych czy mówił, że ślub/chrzest cywilny się nie liczy. W 2012 roku Norwegia wzięła „rozwód” z kościołem, co było tak właściwie tylko formalnością. Kościół i tak nie miał wpływu na politykę kraju, a chodziło jedynie o usunięcie zapisu o „kościele państwowym” (statskirken). W końcu nie każdy obywatel Norwegii musi identyfikować się z tą właśnie religią.

Piszę o tym wszystkim z pewnym ukłuciem zazdrości, ale też nadzieją, bo chciałabym kiedyś zobaczyć coś podobnego w Polsce. Nie chodzi o zabronienie komukolwiek wyznawania swojej religii, ale właśnie o odniesienie się do konstytucyjnej wolności wyznania, która niby w Polsce obowiązuje. Niby, bo narzucanie jednej wiary, wprowadzanie obowiązkowych zajęć z religii (ew. etyki, której zazwyczaj uczą katecheci lub duchowni…) i piętnowanie innych wyznań czy ateistów to nie jest wolność wyznania. Nie będę już nawet wspominać o roli kościoła w polityce, bo to temat rzeka.

A co Wy sądzicie o rankingu religijności w Skandynawii? Czy macie jakieś doświadczenia związane z religią w Norwegii?


Źródła:

https://fritanke.no/nordmenn-klart-mer-religiose-enn-finner-svensker-og-dansker/19.10982

You may also like

3 komentarze

Justyna 08/09/2019 - 23:43

Całkowicie zgadzam się co do tego, jaką rolę powinny mieć religie w państwach i również zazdrośnie patrzę na kraje Skandynawskie. Oby w Polsce kiedyś tak było! Dziękuję za ciekawy wpis i pozdrawiam!

Reply
Marcin 16/12/2020 - 09:04

Ja sam nie jestem zbyt religijny ale kur…ica mnie bierze jak to co niektórzy mówią jak wspaniale jest za granicą a w Polsce be …jeśli tu jest tak źle to co tu jeszcze robicie ??????Granice otwarte proszę jechac …..

Reply
Norwegolożka 16/12/2020 - 14:40

Każdy ma prawo mieszkać w kraju, w którym się urodził i mieć swoje poglądy bez względu na panujący tam ustrój czy dominującą religię. Pana komentarz pokazuje tylko jak bardzo nietolerancyjni jesteśmy – jak tylko ktoś wyrazi inne zdanie to od razu wyprasza się go z własnego kraju. Trochę więcej zrozumienia by się przydało.

Reply

Leave a Comment

Strona korzysta z plików cookies. Warunki przechowywania i dostępu do plików cookies możesz ustawić w przeglądarce. Ok!