W styczniu miałam przyjemność wrócić do miasta, w którym kiedyś zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Mowa tu o oczywiście o leżącym na Północy Norwegii Tromsø. To niewielkie miasto liczy sobie zaledwie 75 000 mieszkańców i jest położone ponad 350 km za kołem polarnym. To największe miasto w Norwegii północnej przyciąga co roku coraz więcej turystów przyjeżdżających tu na liczne festiwale i konferencje. To także punkt wypadowy większości wypraw w poszukiwaniu zorzy polarnej. Dziś zapraszam Was na zimowy spacer po tym uroczym miasteczku.
Kategoria: Podróże
Wycieczka na Północ – wpis gościnny
Jakiś czas temu pisałam o tym, jak kiedyś wyglądało życie na Północy Norwegii. Dziś przeczytacie jak obecnie żyje się na dalekiej Północy, a konkretnie w Finnmarku. Na wycieczkę zabierze Was Karolina, która w gościnnym wpisie opowie o swoich przeżyciach z pobytu w Karasjoku. W imieniu Karoliny i swoim serdecznie zapraszam!
Tydzień w Stavanger – fotorelacja
Ostatnio niewiele się działo na blogu, a to wszystko dlatego, że ostatni tydzień spędziłam w Stavanger :) Chciałabym Was dziś zabrać na spacer po tym uroczym mieście oraz pokazać, co warto zobaczyć będąc tam. Nie zabraknie zdjęć i ciekawostek związanych z tym miejscem!
Święta na talerzu
To niesamowite, jak czas szybko mi mija ostatnio. Tydzień zdaje się mieć dwa dni – poniedziałek i niedzielę wieczorem, a zaraz po tym znowu przychodzi poniedziałek… Praca zabiera mi znaczną część czasu, ale nie zapominam też o tym, co naprawdę kocham i wieczorami przenoszę się chętnie na Północ. Palcem po mapie oczywiście :) Dziś chciałabym zabrać Was na jedną z takich wycieczek, a będzie to wycieczka kulinarna do Norwegii. Jest już grudzień i święta zbliżają się wielkimi krokami. Sprawdźmy zatem co Norwegowie jedzą w święta.
„Bah” i „bof” czyli mówimy po francusku
Język francuski bywa nazywany językiem miłości, a niektórzy śmią nawet twierdzić, że jest to najpiękniejszy język świata. Ja do żadnej z tych grup się nie zaliczam, ale każdy ma święte prawo do własnej opinii. Specjalistką od francuskiego też nie jestem, a jedynie staram się porozumiewać w tym języku najlepiej jak potrafię. Skończyłam jednak studia filologiczne i pewne zboczenie zawodowe nie pozwala mi przejść obojętnie obok pewnego bardzo istotnego elementu języka francuskiego, a mianowicie onomatopei i różnych dziwnych wykrzyknień.