W tym miesiącu wraz z Blogerami językowymi i kulturowymi przyglądamy się najważniejszym zabytkom z różnych krajów. To już 49 edycja akcji W 80 blogów dookoła świata! Zapraszam Was więc na wycieczkę szlakiem 5 norweskich zabytków.
Miesiąc: Kwiecień 2018
5 kont na Twitterze, które powinieneś znać
Niedawno usłyszałam, że przebywając w Polsce nie da się uzyskać i utrzymać biegłości językowej. Rozmowa dotyczyła głównie języków skandynawskich, ale pewnie mój rozmówca miał podobne zdanie też o innych językach. Jakim cudem więc mamy w Polsce tłumaczy, lektorów i osoby, które płynnie mówią językami obcymi? I co w takim razie z poliglotami, którzy bez problemu władają kilkoma językami, a mieszkają tylko w jednym kraju? No właśnie, czyli jednak się da. To prawda, że nauka języka norweskiego poza granicami Norwegii może być trudna, ale na pewno nie niemożliwa. Wystarczy tylko odrobina dobrej organizacji, zmiana kilku nawyków i… całe mnóstwo dobrych chęci! W dzisiejszych czasach sposobów na naukę też nie brakuje i nawet siedząc na kanapie możemy mieć kontakt z prawdziwym, żywym językiem. Dziś pokażę Wam jedną z metod na naukę, czyli świadome korzystanie z Twittera.
Norweskie województwa znikają + słówka
Od niemal roku w Norwegii zachodzą wielkie zmiany. Zmiany, które już niedługo zauważymy na mapie, głównie tej politycznej. Chodzi oczywiście o nowy podział administracyjny kraju, który jedni postrzegają jako szansę dla siebie, a inni jako początek końca świata. A jakie zmiany tak naprawdę zostaną wprowadzone i po co? O tym przeczytacie w dzisiejszym artykule, który dodatkowo naszpikowałam norweskimi słówkami. Przecież każda okazja jest dobra, by poszerzyć zasób słownictwa, prawda?Czytaj dalej »
Dlaczego nie lubię Facebooka
Od jakiegoś czasu rozważałam stworzenie na blogu kategorii NieNaTemat, gdzie mogłabym publikować wpisy, które nie mają wiele wspólnego z Norwegią. Właśnie nadarzyła się taka okazja, gdy fb przelał czarę goryczy i sprawił, że nie lubię go jeszcze bardziej niż wcześniej.
Frokostblanding #22
Dzisiejszy wpis śniadaniowy jest nieco inny niż poprzednie, a to oczywiście ze względu na porę roku. Pewnie powinnam napisać coś o wielkanocnych wyprawach Norwegów, jeżdżeniu na nartach i czytaniu kryminałów w górskich chatkach, ale o tym napisano już tak wiele, że nie będę się niepotrzebnie powtarzać. Zamiast tego do poniedziałkowego śniadania mam dla Was garść wiosennych inspiracji.